Kilka propozycji tras na tej stronie zaczyna się w Łomiankach lub Starych Babicach i dalej kieruje się ku Puszczy Kampinoskiej. Poniżej kilka podpowiedzi, jak dostać się do tych punktów z metra Młociny, co jest praktykowane przez wielu kolarzy.
Tym razem kolarska propozycja dla tych, którzy mają ochotę pojeździć po pagórkach, ale niekoniecznie chcą przy tym zrobić ultra dystans. Zapraszam w kierunku Wzniesień Łódzkich!
Gdy jest zimno lub mamy mało czasu, czasem chciałoby się pokręcić krótko, acz konkretnie. Wtedy polecam niniejszą trasę. Tętno co…
Urocza rzeczka z czystą wodą przecinająca sielskie wiejskie krajobrazy z odrobiną pagórków – choć ten opis wydaje się zupełnie nie pasować do Mazowsza, to dotyczy rejonów całkiem niedaleko Warszawy. Zapraszam na szosową wycieczkę wzdłuż Wkry!
Od lipca kierowcy mogą cieszyć się nową ekspresówką łączącą Warszawę z Lublinem. Ale i dla rowerzystów są tam powody do radości.
Na blogu była już Kampinoska Połówka i Kampinoskie 3/4, teraz – na zakończenie trylogii – pora na najdłuższy akcent… ale serwowany w dwóch wariantach. Przejedźmy się rowerem szosowym dookoła Kampinoskiego Parku Narodowego trasą zwaną Giro di Kampinos.
Ciągnące się przez ponad 80 kilometrów sady uginające się pod ciężarem różnokolorowych owoców? Takie rzeczy tylko na południowym Mazowszu! I to w całkiem przyjaznej dla kolarzy formule.
Propozycja tej trasy jest tylko nieznacznie dłuższa niż kultowa Kampinoska Połówka, ale czeka nas tu zdecydowanie więcej atrakcji – od przyrodniczych, przez historyczne, po… paranormalne.
Powyższy tytuł jest oczywiście nie mniejszym przegięciem niż nazwy inwestycji deweloperskich na dalekiej Białołęce, a jednak tkwi w nim pewne ziarnko prawdy. Tak czy inaczej ładne widoki macie tu jak w banku.
Mówiąc „jedziemy nad jeziora”, przeciętny warszawiak ma na myśli Mazury. Ale przecież najbliższe jeziora polodowcowe są znacznie bliżej stolicy. W sam raz na wycieczkę szosą!