Tereny na wschód od Łodzi cenione są przez kolarzy za sporo klimatycznych asfaltów i całkiem urozmaiconą rzeźbę terenu. A skoro już chcemy tam zajechać, to warto wspiąć się na najwyższy szczyt tego regionu.
Skoro wiosną miłośnicy kolarstwa romantycznego poszukują pól rzepaku, to we wrześniu oczywistością powinny być wrzosy. Zapraszam zatem do odwiedzenia ponoć największego wrzosowiska na Mazowszu.
Tym razem Mazowiecka Szosa zaprasza na wycieczkę skrajem dawnego Mazowsza. Jadąc wzdłuż wyjątkowej rzeki Pilicy, czekają na nas nie tylko klimatyczne lokalne szosy, ale i kilka wyjątkowych krajoznawczych perełek.
Choć ta trasa ma poniżej 200 km, to uda nam się dojechać do Małopolski, wjechać na wyżynę, a przy okazji przekonać się, że Radom to nie tylko chytra baba i szare blokowiska.
Wprawdzie rewiry na północny wschód od Warszawy nie oferują zbyt wielu atrakcji oraz zapierających dech krajobrazów, ale z kolarskiego punktu widzenia są po prostu przyjemne. Za dowód niech posłuży poniższa propozycja nieco ponad 100-kilometrowej prawie-pętli.
Szosowa pętla nieco powyżej 100 km na południe od Warszawy? Wybór może być tylko jeden – Warka! Przed nami sporo ładnych asfaltów, historyczne mazowieckie grody, kilometrami ciągnące się sady oraz kawiarnie grzechu warte!
Gdy dni coraz krótsze, a słupek termometru coraz niżej, chciałoby się ruszyć w trasę nieco krótszą, ale biegnącą przez jakieś klimatyczne miejsca, idealne na jesieniarskiego selfiaka. Po drodze przyda się też jakaś porządna cukiernia. Jeśli macie na to ochotę, zapraszam do Chojnowskiego Parku Krajobrazowego.
Mazowsze znane jest wśród kolarzy z płaskich tras. Zamiast się jednak tego wstydzić, bądźmy z tego dumni! Jeśli więc chcecie pokazać przyjezdnym mazowieckie równiny w całej okazałości, zabierzcie ich na tę trasę.
Jeśli przekraczanie rowerem większych rzek Cię ekscytuje, ta trasa jest dla Ciebie! Atrakcji hydrologicznych tu nie zabraknie, a i trafi się kilka ciekawych punktów widokowych i interesujących miast.
W chwili, gdy piszę te słowa, na bazarach rozkręca się właśnie sezon na truskawki. To zatem idealny moment, by wybrać się rowerem do mazowieckiego zagłębia uprawy tego owocu.