Najpopularniejsza 200-kilometrowa pętla stołecznych kolarzy wiedzie przez Płock. Choć można tam dojechać na wiele różnych sposobów, to w mojej ocenie ten jest najciekawszy.
W chwili, gdy piszę te słowa, na bazarach rozkręca się właśnie sezon na truskawki. To zatem idealny moment, by wybrać się rowerem do mazowieckiego zagłębia uprawy tego owocu.
Puste drogi, ładne widoki, unikatowe zabytki, a nawet kilka hopek, a wszystko to całkiem niedaleko od Warszawy. Aż dziw, że tereny te są wśród stołecznych kolarzy wciąż tak mało popularne. Zapraszam z rowerem szosowym na Ziemię Płońską!
Urocza rzeczka z czystą wodą przecinająca sielskie wiejskie krajobrazy z odrobiną pagórków – choć ten opis wydaje się zupełnie nie pasować do Mazowsza, to dotyczy rejonów całkiem niedaleko Warszawy. Zapraszam na szosową wycieczkę wzdłuż Wkry!