Tereny na wschód od Łodzi cenione są przez kolarzy za sporo klimatycznych asfaltów i całkiem urozmaiconą rzeźbę terenu. A skoro już chcemy tam zajechać, to warto wspiąć się na najwyższy szczyt tego regionu.
Od początku września kierowcy mogą już korzystać z nowego odcinka wylotówki na Kraków w ciągu ekspresówki S7. Za to kolarze mogą się cieszyć z towarzyszących im serwisówek. Tylko czy jest faktycznie z czego? Nie byłbym sobą, gdybym tego nie sprawdził.
Wojewoda mazowiecki wydał decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej na około 10-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S7 pomiędzy węzłami Modlin i Czosnów. Umożliwia to rozpoczęcie robót w terenie – ogłasza GDDKiA. Ale co to obchodzi rowerzystów?
Skoro wiosną miłośnicy kolarstwa romantycznego poszukują pól rzepaku, to we wrześniu oczywistością powinny być wrzosy. Zapraszam zatem do odwiedzenia ponoć największego wrzosowiska na Mazowszu.
Nawiązując do poprzedniego wpisu o szosowej wyprawie do Budapesztu, warto nadmienić, jak stamtąd wróciłem.
Na krótki czas Mazowiecka Szosa stała się Szosą Madziarską. A to z tej okazji, że postanowiłem wybrać się na dwóch kółkach z Warszawy do Budapesztu. Warto było?
Tym razem w ramach „kolarstwa kalorycznego” Mazowiecka Szosa zajechała „Do Dziewczyn” w Rozalinie. Skoro już kilku Czytelników polecało mi tę miejscówkę, wypadało wreszcie tam zajechać.
Za każdym razem, gdy startuję z Okęcia i patrzę na chaotyczną zabudowę okolicznych przedmieść, dostaję skrętu jelit. No, a z bliska widok jest jeszcze gorszy! Ale ostatnio pomyślałem sobie, by nieco na przekór tym negatywnym odczuciom zaplanować szosową trasę, która pokaże ciekawe perełki tego regionu.
Nieustannie zadziwia mnie, że podczas gdy kilka sporych mazowieckich miast wciąż nie dorobiło się przyzwoitej cukierni, to w niektórych wsiach czy miasteczkach uświadczymy obiekty, które warte są dłuższej kolarskiej pielgrzymki. Do tej drugiej kategorii zalicza się z pewnością Nowe Miasto nad Soną.
Tym razem Mazowiecka Szosa zaprasza na wycieczkę skrajem dawnego Mazowsza. Jadąc wzdłuż wyjątkowej rzeki Pilicy, czekają na nas nie tylko klimatyczne lokalne szosy, ale i kilka wyjątkowych krajoznawczych perełek.